poniedziałek, 18 stycznia 2010

Relaxzone














































Przede wszystkim rzeczywiście niezła reklama Ita ;-) Dziękuję !

Tym milej, że technicznie jeszcze (nadal) nie opanowałam wielu rzeczy – korepetycje wkrótce, więc miło, że oprócz mojej kochanej Alinki ktoś tu zagląda ;-) zostawia całkiem miły komentarz i mam nadzieje powróci.

Aktualnie wychodzę z potężnego przeziębienia – codziennie odkaszlując wypluwam płuca, ale na szczęście zbiegło się to z cudownym czasem otrzymanej przesyłki z merlina i tak zakopałam się w łóżku z kryminalną sagą Millenium Stiega Larssona – polecam !!! Cudowne chwile z zawiłą intrygą i masą ciekawych bohaterów. Jest też szwedzka ekranizacja, niestety są to ostatnie tytuły tego autora, zmarł przedwcześnie - tym bardziej polecam !

A wracając do wątku „domowego” przygotowałam migaweczki mojej Relaxzone ;-)

Wprowadziwszy się do naszego domu dopiero po 3 latach odważyłam się (zainspirowana zresztą jakimś programem telewizyjnym) „oddać” jedno pomieszczenie na pokój gospodarczy. To chyba była najlepsza decyzja strategiczna, bo nagle zamiast walającego się prania – którego nigdy nie miałam siły rozłożyć we właściwym czasie, poustawianych wszędzie suszarek ze schnącą bielizną – naprędce chowaną w momencie goszczenia przyjaciół i rozłożonej deski do prasowania mam to dyskretnie schowane !

Pokój z pralką, suszarką elektryczną do bielizny – boski zakup !!!, rozkładanymi metalowymi suszarkami i deską do prasowania stoi sobie na piętrze z tajemniczym napisem na drzwiach ;-)

Długo szukałam fajnej rustykalnej tabliczki „laundry room” – nie znalazłam, a ta zakupiona w grudniu w brocante.pl oddaje cały charakter wnętrza.

Ja naprawdę jestem zrelaksowana sortując bieliznę, prasując, czy przygotowując pranie. Starałam się uczynić to wnętrze ciepłym i cieszącym oko. Własnoręcznie przygotowała półki inspirując się oczywiście innymi blogowymi pomysłami, dekupażowałam ulubione hortensje na elementach wyposażenia, wyszukiwałam elementy starych pralni na pchlich targach.

Ten przydługawy post to taka moja myśl, że te nasze pomieszczenia gospodarcze czymkolwiek są – piwnicami, pralniami, czy spiżarniami mogą wyglądać naprawdę uroczo, tak by przyjemnie tam spędzić czas na pracy. Dlatego nieważne jaka stoi pralka, proszki czy inne płyny spójrzcie na moją małą Relaxzone ;-)))
















sobota, 9 stycznia 2010

W samo południe





Uchwyciłam godzinę podczas fotografowania ;-)











Zainspirowana przepięknym, pomysłowym prezentem od Ity z Jagodowego Zagajnika (mojej idolki ;-))) postanowiłam przywitać się z Wami w Nowym Roku i od razu zaprosić do sypialni !

Pretekstem do obfotografowania pokoju było zawieszenie sprezentowanej ramy - miejsce idealne, jakby wyczekiwało odpowiedniej rzeczy, na razie osobiste pamiątki na ramie to ślubna upinka do wlosów i dwie pary pierwszych bucików - moje i synka, córki też nosiły ciżemki, są to zatem ponad trzydziestoletnie buciki pokoleń ! Mam nadzieję, że symbolicznie zostana przekazane kolejnym małym kobietkom w rodzinie.
Icie raz jeszcze serdecznie z całego serca dziękuję za przepiękny upominek, który tak szybko stał się osobistą pamiątką rodzinną !
Wszystkim serdeczności życzę na resztę weekendu ! Nasz zasypany śniegiem będzie bardzo domowy i troszkę nudny ;-)))
Pozdrawiam